JOF05 :: 22 :: Z Tokio do Edo
Czy wiecie, że Tokio nie zawsze nosiło taką nazwę? Kiedyś, zanim jeszcze zalano je betonem i poprzetykano wieżowcami, było równie tętniącym życiem miastem jak obecnie, tyle że zbudowanym głównie z drewna, no i rzecz jasna - o wiele niższym. Dawno temu drewniane Tokio zwano Edo, czyli Brama do zatoki, jako że leżało u ujścia rzeki Sumidy do zatoki, zwanej obecnie zatoką tokijską. W 1868 roku, gdy siogunat przekazał władzę cesarzowi, ten postanowił przenieść się z Kioto do Edo i jednocześnie nakazał zmianę nazwy miasta na Tokyo, czyli Wschodnia Stolica. To był oczywiście nowy impuls do rozrostu przyszłej metropolii, jednak nie jedyny, gdyż Edo również wcześniej rozrastało się w niesłychanym tempie. Już w okolicach 1720 roku Edo przekroczyło liczbę miliona mieszkańców, dołączając do grona największych skupisk miejskich na świecie. Dzisiaj Tokio jest największą metropolią świata - mieszka w nim niemalże tyle ludzi, co w całej Polsce.Drewniane Tokio, a zatem wszelkie pozostałości po Edo, zniknęły w większości wraz z drugą wojną światową podczas - będących następstwem bombardowań - pożarów, które dosłownie pochłonęły miasto. Dzisiaj niewiele jest już miejsc, gdzie zachował się duch dawnego Tokio. Jednym z nich jest Muzeum Edo-Tokyo.
Muzeum Edo-Tokyo otwarto w 1993 roku. To fascynujące miejsce zarówno dla każdego miłośnika tej niesamowitej metropolii, jak i historii Japonii. Muzeum ilustruje Edo od drugiej połowy XIX wieku (epoki Meiji), aż do znanego nam Tokio epoki Showa, czyli końca lat 80-tych XX wieku (później dodano również kilka elementów wykraczających poza lata 90-te XX wieku). Nie jest to miejsce, które można zwiedzić w ciągu godziny. A zatem warto, a nawet trzeba, zarezerwować sobie na tę wyprawę pół dnia.
0 komentarze: