JOF04 :: 15 :: Onigiri: japońska kanapka

10:18:00 MrJedi 0 Comments

My pochłaniamy w wielkich ilościach ziemniaki i pieczywo, a Japończycy ryż. Ryż jest w Japonii wszechobecny, również w postaci... "kanapek". Onigiri bowiem, to taka "japońska kanapka ryżowa", choć klasyczne kanapki również są tu często i chętnie jadane. Jednak jeśli chodzi o mnie, nic nie przebije tego cudownego chrupania suszonych wodorostów, którymi owinięty jest kawałek pysznie nadzianego ryżu. Onigiri są w Japonii wszędzie i są tanie. To chyba najpopularniejsza tutejsza przekąska. Samo słowo "nigiri" (patrz: sushi nigiri) oznacza po prostu "ściskanie", jednak o ile do sushi ściska się (formuje) malutką porcyjkę ryżu, to w onigiri jest go mniej więcej tyle, ile mieści się w dłoni, jak przystało na porządną "kanapkę". Tradycyjnie onigiri to po prostu porcja uformowanego, gotowanego ryżu (w kształcie owalnym lub trójkątnym), czasami owinięta nori, ale dzisiaj najczęściej spotyka się onigiri z różnymi nadzieniami, głównie słonymi, choć zdarzają się również kwaśne. Na filmie pokazuję masowo produkowaną wersję onigiri, dostępną za ok. 105 jenów w każdym sklepie spożywczym typu "konbini". Smacznego!



0 komentarze:

JOF04 :: 14 :: Czarujące idolki

19:03:00 MrJedi 0 Comments

Tokijskie ulice pełne są utalentowanych artystów, najczęściej grających i/lub śpiewających, choć nie tylko. Niekiedy ich występy wokalno-muzyczne uzupełnione są innymi atrakcjami, ot jak chociażby w tym przypadku - przedstawieniem iluzjonistycznym. Obie przedstawicielki płci pięknej, widoczne na tym filmie, są jednak przede wszystkim: utalentowane wokalne oraz niezwykle urocze - i to jest podstawa, jaką powinna mieć każda japońska idolka, czyli jak to nazywają Japończycy - aidoru. A zjawisko "aidoru" to obszerniejszy temat na inny raz. Tymczasem, nie wchodząc w detale, nacieszmy oczy i uszy (malutkim fragmentem) występu naszych uroczych artystek. A jest co podziwiać.





0 komentarze:

JOF04 :: 13 :: Harują po nocach harują (bezsenność w Tokio)

13:42:00 MrJedi 0 Comments

No i dopadła mnie bezsenność w Tokio. Jet lag (zespół nagłej zmiany strefy czasowej), to straszna rzecz - potrafi człowieka ściąć z nóg. Wyrywa cię w środku nocy i odbiera przytomność za dnia. Zerwałem się z łóżka w okolicach drugiej po północy, bo mój skołowany organizm radośnie stwierdził, że to doskonały moment na rześki poranek: "Dzień dobry, co jeszcze mogę dla ciebie zrobić?!" - zaśpiewał radośnie. Niestety, przez tę nagłą nocną pobudkę podczas dnia musiałem bardzo się starać, aby nie oberwać chodnikiem w twarz. Ale, zanim ten "dzień zombi" nastąpił, postanowiłem skorzystać z okazji i nakręcić kilka ujęć zza naszych balkonowych drzwi, wychodzących na nocną panoramę rzeki Sumida. I tak oto nagle przyszedł mi do głowy klasyczny japoński przebój w polskiej wersji, to tak a propos komentarzy, jakie nasunęły mi się przy okazji tej bezsennej nocy: "zapracowani i wiecznie niedosypiający Japończycy". W końcu każdy sukces ma swoją cenę. Dobranoc.



A gdyby ktoś nie kojarzył o jakim (złotym!) przeboju mówię, oto on.
(Yumi Matsutoya "Haru yo Koi", 松任谷 由実 春よ来い):

0 komentarze:

JOF04 :: 12 :: Nocna rzeka

12:16:00 MrJedi 0 Comments

O historii przepływającej przez Tokio rzeki Sumida można by długo opowiadać, jednak my podeszliśmy do sprawy bardziej poetycko i skoncentrowaliśmy się na jej wieczornym widoku. Oto widok z balkonu naszego tokijskiego mieszkanka. Przepływające dołem statki, oświetlone czerwonymi lampionami, po zapadnięciu zmroku nadają tej rzecze niezwykłego uroku. Przyjrzyjcie się dokładnie okolicom widocznym na tym filmie, bo w następnym ujrzycie je w samym środku nocy, pogrążone w prawie całkowitych ciemnościach. A teraz odprężcie się i pozwólcie, by Sumida dostarczyła wam kilku chwil cudownego relaksu.



Panorama Sumidy w okolicy zatoki tokijskiej (źródło: Wikipedia).

0 komentarze:

JOF04 :: 11 :: Wieczorem pod parasolem

21:20:00 MrJedi 0 Comments

Japonia to intrygujący kraj, tu nawet zwykły deszcz może być ciekawym tematem na wywód. Wracając któregoś deszczowego wieczoru do naszego tokijskiego mieszkanka, złapałem za kamerkę i postanowiłem zapisać na niej kilka nagłych myśli. Tym razem padło - a to ci niespodzianka - na deszcz i japońskie parasole. Czy wiecie, że w Japonii parasole miewają... "rejestrację"? Jakież to proste i praktyczne, chciałoby się rzec. Niestety, zazwyczaj takie pomysły sprawdzają się tylko w Japonii. A szkoda.

0 komentarze:

JOF04 :: 10 :: Rozśpiewane ulice Shinjuku

10:51:00 MrJedi 0 Comments

Tokijska dzielnica Shinjuku zwana jest czasami "małym Tokio", gdyż można tu znaleźć przekrój wszystkich rozrywek, jakie oferuje to miasto. Chcesz się dobrze zabawić, mieć wszystko w zasięgu ręki i nie tracić czasu na jeżdżenie po mieście? W takim razie Shinjuku jest właśnie dla ciebie. Najlepiej w porze wieczorno-nocnej. My oczywiście również zawitaliśmy w te okolice i to nie raz. To, co ujrzycie na tym filmie, to materiał nakręcony w czasie jednego wieczoru: przypadkowo spotkani artyści-amatorzy (choć niekiedy już odnoszący pierwsze sukcesy), prezentujący swoje dzieła na ulicach Shinjuku. Właściwie komentarz jest tu zbędny, bo muzyka mówi sama za siebie. Miłego słuchania!




Jeśli spodobał ci się ten materiał, być może zechcesz zerknąć również na inne o podobnej tematyce:
Japonia ma swój własny rytm
JOF01 :: special 3 :: X-Japan Fans 2008
JOF02 :: 04 :: Mamy talenty
JOF02 :: 20 :: X-Japan Forever!
JOF03 :: 11 :: Tańczący Elvisi

0 komentarze:

JOF04 :: 09 :: Pewien sklep spożywczy

23:00:00 MrJedi 0 Comments

No i pomyśli ktoś, że zwariowałem, zachwycając się zwykłymi sklepami spożywczymi. Nic na to nie poradzę, że uwielbiam japońską dbałość o wysoką jakość i japońską kuchnię. A połączenie tych dwóch elementów to z kolei kolejny poziom zmysłowej uciechy. W związku z powyższym nawet zakupy spożywcze w Japonii sprawiają wielką frajdę. Oto szybki rzut okiem na japońskie półki z artykułami spożywczymi podczas wieczornej przeceny, której codziennie podlegają wszystkie świeże towary, dostarczane bladym świtem do japońskich sklepów spożywczych. A, no i będzie kilka fanowskich automatów na początku. Również w tym sklepie spożywczym. Witamy w Japonii.



Inne artykuły dotyczące zakupów spożywczych i japońskiej kuchni:
JOF03 :: 07 :: Zakupy spożywcze po japońsku
JOF03 :: 09 :: Smaczna Japonia
JOF03 :: 22 :: Muzeum Ramenu czyli rosół po japońsku
Nie samym sushi samuraj żyje czyli o japońskiej kuchni bez surowizny

0 komentarze:

JOF04 :: 08 :: Nawet dzieci to potrafią

14:09:00 MrJedi 0 Comments

W drodze do pobliskiej świątyni przystanąłem z kamerą przy automatach z napojami, aby nakręcić kilka ujęć. Wtem niespodziewanie zjawiły się dwie urocze dziewczynki, które dzielnie zawalczyły o swoje porcje słodkich napitków. Przy tej okazji możecie zobaczyć, jak proste w obsłudze są te automaty. Ta zwykła w sumie sytuacja znowu skłoniła mnie do zastanowienia się nad tym, jak łatwo nowe pokolenia opanowują wszelkie technologiczne elementy naszej rzeczywistości. Inną zupełnie kwestią jest zdjęcie, które w tym samym czasie zrobiła moja towarzyszka, a które możecie tu ujrzeć. Daje ono możliwość spojrzenia na całą sytuację z szerszej perspektywy.

0 komentarze:

JOF04 :: 07 :: Pora lanczu

13:17:00 MrJedi 0 Comments

Pora lanczu w Tokio. Ze wszystkim biur, których w tym mieście jest mnóstwo, wylewają się salarymani (etatowi pracownicy japońskich korporacji), aby spożyć południowy posiłek. To czas, gdy lepiej omijać wszelkie bary i restauracje, gdyż możemy mieć problem z dostaniem miejsca. Nie wszyscy jednak jedzą lancz w tego typu jadłodajniach, niektórzy sięgają po obento (pudełeczka z lanczem, pełne ryżu, mięsa, ryb, owoców morza, warzyw, itp.) i zasiadając w pobliskim parku, na pobliskim murku lub na dachu swojego biura, cieszą się wolną chwilą, którą w niewielkim zakresie uwieczniliśmy na naszej kamerze.

0 komentarze:

JOF04 :: 06 :: Chwila ciszy

16:00:00 MrJedi 3 Comments

Wielokrotnie już zaznaczano, iż współczesna Japonia jest swoistym połączeniem tradycji i nowoczesności - i jest to oczywiście prawdą. Przykładów można by mnożyć. Za jeden z nich mogą posłużyć wciśnięte pomiędzy strzeliste wieżowce, małe drewniane świątynki. Nawet w tak zurbanizowanej metropolii jak Tokio, gdzie - jakby się mogło wydawać - pną się do góry tylko wielkie wieżowce, jest ich naprawdę wiele. Oto jeden z takich przykładów, choć tym razem w nieco mniej ruchliwej części miasta.



A jeśli interesują cię japońskie świątynie, być może zechcesz przeczytać te artykuły:
JOF02 :: 11 :: Tropami Buddy
JOF03 :: 14 :: Asakusa
JOF03 :: 19 :: Kompleks świątynny Engaku-ji

3 komentarze:

JOF04 :: 05 :: Zielone Tokio

13:08:00 MrJedi 0 Comments

Tokio często ukazuje się jako zatłoczone miasto pełne wieżowców, szkła i betonu, tymczasem jest to bardzo mylny obraz tej metropolii. Owszem, Tokio jest bardzo gęsto zabudowanym obszarem, lecz jednocześnie dominują w nim ciche uliczki pełne zieleni, poupychanej dosłownie wszędzie, na każdym wolnym metrze kwadratowym. Japończycy kochają zieleń i sadzą ją wszędzie, gdzie tylko jest to możliwe: w wejściach do budynków, wzdłuż chodników, na dachach, balkonach, w przydomowych ogródkach, no i rzecz jasna w Tokio nie brakuje parków i ogrodów.



Inne artykuły dotyczące zieleni w Japonii:
JOF02 :: 08 :: Sakura in the Night
JOF02 :: 14 :: Wycieczka z duchami
JOF02 :: 19 :: Naturalne parkowanie
JOF02 :: short 06 :: Zielone Tokio i karas
JOF03 :: 17 :: Rikugien: miejski las
JOF02 :: 08 :: Sakura in the Night Copy and WIN : http://bit.ly/copynwin

Copy and WIN : http://bit.ly/copynwin
JOF02 :: 08 :: Sakura in the Night Copy and WIN : http://bit.ly/copynwin

Copy and WIN : http://bit.ly/copynwin
JOF02 :: 08 :: Sakura in the Night Copy and WIN : http://bit.ly/copynwin

Copy and WIN : http://bit.ly/copynwin

0 komentarze:

JOF04 :: 04 :: Spacer w dobrych butach

14:23:00 MrJedi 0 Comments

Tokio posiada absolutnie fantastyczną sieć komunikacji miejskiej, jednak ta niezwykła metropolia oferuje tak wiele atrakcji, że nie sposób nie eksploatować swoich stóp w celu zakosztowania ich wszystkich. Efekt jest często niestety taki, iż wieczorami nasze obolałe nogi wołają o pomoc i pomstę. Można jednak poczynić pewne kroki, aby zminimalizować te niedogodności. Podstawowym wyposażeniem każdego globtrotera są wygodne, przetestowane wcześniej buty. Dotyczy to również Tokio. Zapraszamy na krótki spacer uliczkami stolicy Japonii. W wygodnych butach, rzecz jasna.

0 komentarze:

JOF04 :: 03 :: Przerwa na papierosa

00:44:00 MrJedi 0 Comments

W Japonii dużo się pali, ale i też bardzo restrykcyjnie podchodzi się do palaczy, a ci ostatnio nie mają tu łatwego życia. W Japonii nie można palić, gdzie się chce, lecz jednocześnie nie brakuje tu miejsc w których można spokojnie zapalić papierosa. Japończycy porządkują wszystko bardzo dokładnie, taka już ich natura. Pamiętajcie zatem, jeśli jesteście palaczami i wybieracie się do Japonii, zanim zapalicie na miejscu papierosa, najpierw zapoznajcie się z przepisami dotyczącymi palenia w miejscach publicznych. A zacznijcie od odszukania przeznaczonych do tego miejsc. Jest ich tu naprawdę wiele.

0 komentarze:

JOF04 :: 02 :: Niedzielny poranek bez kapelusza

23:51:00 MrJedi 0 Comments

To był słoneczny poranek w samym środku hanami (święta kwitnienia wiśni). Wyszedłem z kamerą na balkon i podziwiałem szalejących na rzece Sumida tokijczyków. To był początek bardzo przyjemnego dnia, pełnego niesamowitych atrakcji w jeszcze bardziej niesamowitym mieście, jakim jest Tokio. Energia mnie roznosiła, plotłem więc chwilami (prawie) od rzeczy, ale i na rzeczy coś było, więc zapraszam na niedzielny, tokijski poranek bez kapelusza i papierosa. O co chodzi? Sami się przekonajcie.

0 komentarze:

JOF04 :: 01 :: Co was zaskoczy w Japonii

23:19:00 MrJedi 0 Comments

Trudno jest określić, co dokładnie was zaskoczy w Japonii, bo jest tego zbyt wiele. W tym krótkim wywodzie staram się raczej powiedzieć, w którym obszarze naszego postrzegania rzeczywistości należy się spodziewać nowych doświadczeń. Po przybyciu do Japonii zetkniecie się z zupełnie innym podejściem do zwykłych spraw, które dotąd wydawały wam się jasne i niezmienne. I o to właśnie chodzi w podróżach: wzbogacają nas i uświadamiają, że nie ma jednego słusznego poglądu na życie. A Japonia to jedno z najciekawszych doświadczeń.

0 komentarze:

JOF03 :: 24 :: Morski raj: na ryby bez wędki

15:16:00 MrJedi 0 Comments

Jokohama to pełne życia miasto portowe o którego historii i atrakcjach turystycznych można by długo opowiadać. Tym razem wybraliśmy się do niezwykłego nadmorskiego parku rozrywki Yokohama Hakkeijima Sea Paradise w którym zachwycaliśmy się fantastycznymi widokami, jakie oferuje tamtejsze oceanarium, choć nie tylko. W przypadku takich miejsc jak to, słowa są zbędne - to przede wszystkim trzeba zobaczyć. Zapraszamy więc w filmową podróż, pełną morskich niezwykłości.

Zanim jednak przejdziemy do sedna, najpierw trochę migawek z naszej podróży przez Jokohamę.







A teraz właściwy materiał filmowy, pełen zapadających w pamięci podmorskich scenerii. Jednak pamiętajcie, że Yokohama Hakkeijima Sea Paradise to nie tylko oceanarium. Warto też dodać, że my przybyliśmy w to miejsce w momencie, gdy zapadał zmrok i gdy wiele z dostępnych tu atrakcji nie było już aktywnych. Potraktujcie więc nasz film raczej jako impresję, ponieważ ukazaliśmy tu tylko bardzo niewielki wycinek całości. Tak czy owak - było warto. Miłego oglądania!





Dodać również należy, iż jest to ostatni odcinek trzeciej serii JOF, do zobaczenia zatem w serii czwartej!









0 komentarze:

JOF03 :: 23 :: Tora-san: życie mężczyzny jest pełne trosk

13:57:00 MrJedi 0 Comments

Główne wejście do sklepiku, znanego z filmowej serii "Otoko wa tsurai yo".

Mimo, że - siłą rzeczy - podróżuję po współczesnej Japonii, to jednak bardzo często poszukuję w niej okruchów przeszłości, bo to właśnie ta bardziej klasyczna Japonia - zwłaszcza z okolic drugiej połowy XX wieku - fascynuje mnie najbardziej. Oto jeden z przykładów moich podróży w japońską przeszłość. Wybrałem się do tokijskiej miejscowości Katsushika Shibamata, aby odwiedzić miejsce w którym przez ponad dwadzieścia lat (1969-1995) rozgrywała się akcja serii filmów pełnometrażowych pt. "Otoko wa tsurai yo" ("Życie mężczyzny jest pełne trosk"), będących nie tylko przesympatyczną komedią obyczajową, lecz również kroniką pewnej epoki, która odeszła bezpowrotnie wraz z bohaterem tej serii. Wybrałem się więc tam z kamerą, aby choć trochę zakosztować klimatu czasów, których już nie ma. To było fantastyczne doświadczenie, którym choć trochę chciałbym się z wami podzielić.

Oto zdjęcie na tle makiety głównej alei Katsushika Shibamata: tak to miejsce wyglądało w latach 60. XX wieku; dbałość o detale tego projektu robi wielkie wrażenie: więcej szczegółów na filmie!

Bufet wewnątrz sklepu znanego z serii: oto jak dotyka się filmowej magii.
W latach 90. powstało w Katsushika Shibamata muzeum, stworzone z elementów scenografii, użytych na planie filmowym podczas kręcenia tej kultowej już dzisiaj serii. Dla mnie, miłośnika "Otoko wa tsurai yo" (serii znanej też jako "Tora-san"), odwiedzenie tego miejsca było fantastycznym przeżyciem i możliwością wejścia praktycznie na plan filmu - dotknięcia historii, jednej z legend japońskiej kinematografii. Większość z was, oglądając ten odcinek JOF, zapewne nie zrozumie o co w nim do końca chodzi, bo sentyment - jeśli się go nie dzieli - trudno jest przełożyć na słowa. Ale, jeśli nie znacie tej serii, a jesteście miłośnikami bardziej klasycznego japońskiego kina, gorąco zachęcam was do zapoznania się z miłosnymi perypetiami Tora-sana, a być może, podobnie jak ja, "złapiecie ten klimat". Warto wspomnieć, że w ramach tej serii powstało prawie 50 filmów, jest więc co nadrabiać.


Zminiaturyzowane uliczki Katsushika Shibamata.

Oto, co udało mi się złapać na mojej podręcznej kamerce. Przespacerowaliśmy się główną aleją Katsushika Shibamata, tak dobrze znaną z serii filmów, aby następne trafić do wspomnianego muzeum, gdzie czekała na nas (no dobrze: na mnie) prawdziwa bomba emocjonalna pełna filmowej magii. Wybaczcie więc, że zachowuję się tu chwilami jak głodne dziecko w sklepie ze słodyczami, ale tak bardzo zasmakowałem w klimacie tej serii, iż przybywając tu, bardzo szybko i bez reszty zatopiłem się w tym świecie. Zresztą, zobaczcie sami.



A właśnie, tak w ogóle nie jest to nasz jedyny film z wyprawy do Katsushika Shibamata, zachęcam też do zerknięcia na pozostałe:





I jeszcze migawki "od kuchni", czyli jak powstawał nasz film:



Jeśli zupełnie nie kojarzycie wspomnianego filmu, oto mała próbka, która - mam nadzieję - będzie dla was zachętą do dalszych poszukiwań. Tora-sana naprawdę warto poznać, bo dzięki niemu wasze życie stanie się weselsze, tak po prostu. Miłego oglądania!





0 komentarze:

...