JOF04 :: 68 :: Japońskie toalety
Japońskie toalety to temat dosyć specyficzny, bo z jednej strony ktoś powie: a o czym tu w ogóle mówić?! Jednak z drugiej strony, każdy gajdzin odwiedzający Japonię jest nimi zachwycony. Niby nic, ot WC z wbudowanym bidetem, a jednak wzbudza emocje. A to dlatego, że jak wszystko w Japonii, również i tę technologię Japończycy dopieścili do perfekcji. Toalety z ciepłymi natryskami (oraz innymi udogodnieniami), są w tym kraju wszechobecne i jako turyści dynamicznie się po nim poruszający, szybko je doceniamy. Zwłaszcza tyczy się to kobiet, gdyż wszystkie przedstawicielki płci pięknej z jakimi podrózowałem po Kraju Kwitnącej Wiśni, były japońskimi toaletami po prostu zachwycone. Komfort i uczucie odświeżenia, jakie dają po każdym skorzystaniu, są w tym ciepłym (czasem zimnym) i wilgotnym klimacie, bezcenne. I już. I ja również to potwierdzam: japońskie toalety uzależniają! To jedna z tych rzeczy, których po powrocie bardzo nam (w powszechnym użyciu) brakuje.Z drugiej strony, jak przystało na kraj pełen kontrastów, mamy w Japonii także toalety tradycyjne (patrz: film), które wciąż jeszcze są tu powszechnie spotykane. I bynajmniej nie jest to przypadek, czy też jakieś zaniedbanie. Z tradycyjnych toalet bowiem nadal w Japonii korzysta wiele osób, gdyż niektórzy po prostu wolą tę opcję (zwłaszcza, jeśli chodzi o miejsca publiczne), bądź też będąc już ludźmi w podeszłym wieku, najzwyczajniej w świecie, korzystają z nich z przyzwyczajenia.
Tak czy owak, jeśli chodzi o naszą ekipę, jedną z pierwszych rzeczy, jaką robimy po wylądowaniu na japońskim lotnisku, jest właśnie odwiedzenie toalety. W tym kraju higiena osobista jest czymś niezwykle ważnym, a taka toaleta pozwala nam w odświeżonym i pełnym szacunku dla tej kultury stanie, ruszyć w dalszą drogę ku wschodzącemu słońcu.
0 komentarze: