JOF01 :: special 3 :: X-Japan Fans 2008
Dla fana X-Japan możliwość bycia na koncercie tego zespołu w legendarnym Tokyo Dome, to mniej więcej taka sytuacja, jak by miłośnik wspinaczki wysokogórskiej miał szansę wejść w tym samym momencie na trzy najwyższe szczyty świata. Ten zespół, to miejsce i to miasto są ze sobą związane w pewien szczególny sposób, lecz tylko prawdziwy fan tej wyjątkowej grupy potrafi to naprawdę zrozumieć. To trochę tak, jak z czekoladą i bankami - obie te rzeczy są na całym świecie, ale tylko w Szwajcarii smakują wyjątkowo. I to samo jest z X-Japan - tylko w Tokyo Dome "smakują" w ten wyjątkowy sposób - to już kawał historii. To nie tylko zasługa tego budynku, ale i całego miasta - Tokyo jest bowiem wyjątkowe w sposób szczególny i wszystko smakuje tu szczególnie wyjątkowo - nawet rzeczy zwyczajne. Trudno to wyjaśnić komuś, kto nie był w tym mieście i nie pokochał go. To jak tłumaczenie niewidomemu od urodzenia, czym jest kolor. Można używać wielu porównań, próbować dotrzeć do wyobraźni, ale samo sedno - bez osobistego doświadczenia i zrozumienia - nigdy nie zostanie w ten sposób przekazane. Pewnych rzeczy trzeba po prostu doświadczyć samemu.
Może się komuś wydać dziwne to, co teraz powiem, lecz gdy myślę o Tokyo, czy też w ogóle o Japonii, to nie myślę jak o miejscu na mapie świata, lecz jak o... osobie - żywej, prawdziwej osobie, istocie, za którą tęsknię, gdy przebywam w Polsce; cieszę się na spotkanie z nią, gdy do niej lecę; jestem smutny, gdy się z nią rozstaję - tak to działa. Mój zmarły niedawno kolega, Witek Nowakowski, powiedział mi kiedyś, że przy pierwszym przyjeździe do Japonii, można ją odebrać tylko na dwa sposoby: albo się rozczarujesz, gdyż twoje wyobrażenia o tym kraju będą tak bardzo inne, że po prostu go odrzucisz; albo natychmiast i bezwarunkowo go pokochasz. Miał rację.
Gdyby ktoś zapytał mnie, za co kocham Japonię, najprostsza i najkrótsza odpowiedź, jakiej mógłbym udzielić, brzmiałaby - "za to, że jest". Gdybym jednak musiał rozwinąć tę wypowiedź, to choćbym nie wiem ile czasu na to poświęcił i starał się wymienić wszystkie elementy, które przyciągają mnie do tego kraju - nie zdołałbym przekazać wszystkiego, gdyż słowa są zbyt prymitywnym narzędziem, aby przekazać pewne doświadczenia. I tak samo było z tym koncertem - takie wydarzenia jak to, są wyjątkowe i ulotne - i tylko będąc tam na miejscu, ma się szansę zakosztować jego prawdziwego smaku. I tego właśnie Wam życzę.
Chciałam tylko podziękować za tą stronę, za każdy wpis z osobna... Dopiero dzisiaj ją znalazłam i szczerze powiedziawszy jestem zachwycona. Trudno nam, zwykłym fanom siedzącym w Polsce, w pełni zrozumieć i wyobrazić sobie co to tak naprawdę znaczy być w Japonii, jak to naprawdę jest... A dzięki Twojej 'twórczości' możemy choć trochę zbliżyć się do Kraju Kwitnącej Wiśni. Jeszcze raz dziękuję.
OdpowiedzUsuńI oby do zobaczenia w Japonii!
Nie wiem co tutaj napisać więc napisze:
OdpowiedzUsuń"Dziękuje Panu za tyle informacji dotyczących Japonii". No i dziwie się że tak mało jest tutaj komentarzy ;/.
WojterEX
A kiedyś jak czytałam CDA, zastanawiałam się, czy może jest tam jakiś fan Japonii... i okazało się że jest! (czy raczej był xP) Niektóre Pańskie przygody są naprawdę niewiarygodne! Mam nadzieję, że kiedyś "zasmakuję" tej prawdziwej Japonii, a nie znanej mi tylko z internetu, książek i anime. Szkoda, że nie mogę iść na jakieś studia z tym związane... T_T Czekam na kolejną notkę!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
witam, bardzo fajny blog! będę częstym gościem :) osobiście bardzo interesuję się kulturą i językiem japońskim. co do pop kultury to mam mieszane odczucia, bo nie przepadam za mangą, anime i visual kei, jednak lubię obserwować ludzi w Japonii, to jak się ubierają, zachowują (pewnie wiesz o czym mówię ;P)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://iwona-japonia.blog.onet.pl/