JOF02 :: 05 :: Usagi na pchlim targu

00:20:00 MrJedi 3 Comments


Japoński pchli targ. To zadziwiające, jak wiele fascynujących doświadczeń z przeszłości, można wyłowić w takim, zdawać by się mogło, niepozornym miejscu. Mnóstwo ludzi z rozrzuconymi na plastikowych matach, rozłożonych na betonie, przedmiotami i zwykły szary parking, a jednak - jeśli potrafi się wczuć w ten klimat - można w tym dostrzec wiele magii. Magii przeszłości. Bo owa magia tkwi w tych przedmiotach. Większość tych przedmiotów naładowana jest historią - tą bliższą i tą odleglejszą. Trzeba tylko ją poczuć. To naprawdę fascynująca podróż - podróż w czasie. Te przedmioty kiedyś do kogoś należały, brały udział w czyimś życiu, były świadkami wielu zdarzeń, tych wesołych i smutnych, zwykłych i wyjątkowych. Stykając się z takimi przedmiotami, zawsze w jakiś dziwny sposób wyczuwam te trudne do zdefiniowania wibracje i może dlatego tak mnie ciągnie do tego typu miejsc.

Osobiście bardziej preferuję organizowane w Japonii klasyczne targi staroci, aniżeli tamtejsze pchle targi, ponieważ te pierwsze, zawężając ofertę, bardziej trafiają w moje oczekiwania. Oczywiście, jest to kwestia gustu. Moim zdaniem, każdy prawdziwy fan Japonii, odwiedzając ten kraj, powinien koniecznie odwiedzić tego typu miejsca.

Bardzo ciekawym doświadczeniem podczas tego wypadu, okazała się podróż linią Tokyo Monorail, która dzięki swej unikalnej konstrukcji, dostarcza naprawdę fajnych wrażeń. Pociąg linii Tokyo Monorail, poruszający się po niewidocznej z boków pojazdu szynie i mknąc "unoszącą się" nad ziemią i wijącą się pomiędzy miejskimi budynkami trasą, to coś, czego warto doświadczyć. To niesamowicie fajna sprawa, że oprócz tego, że miejska komunikacja spełnia swą podstawową funkcję, czyli zapewnia szybki i wygodny transport, może również dostarczać fascynujących wrażeń wizualnych. Fascynujących, pod warunkiem, że nie cierpi się na lęk wysokości. ;)

3 komentarze:

JOF01 :: 07 :: Akihabara

13:04:00 MrJedi 2 Comments

Akihabara w wolnym tłumaczeniu znaczy mniej więcej tyle, co "Pole jesiennych liści". Ta tokijska dzielnica zwana jest również "Elektrycznym miastem" oraz w skrócie "Akiba".

Akihabara to światowa mekka kultury otaku, niekwestionowana stolica fanów japońskiej popkultury (komiksu, animacji i gier) oraz elektroniki. Dzielnica ta wypełniona jest setkami sklepów fanowskich, pełnych mang, anime, gier, doujinshi, gadżetów, strojów cosplajowych oraz wszelakich usług (np. maid cafe, anime karaoke, itp.), związanych z tymi obszarami fanowskich zainteresowań.


Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda Akihabara w apogeum swojej żywotności, pełna kolorowych tłumów z pękającymi w szwach sklepami dla fanów, wybierzcie się tam w pierwszą niedzielę po dniu wypłat (25 każdego miesiąca), a ujrzycie tę dzielnicę na pełnych obrotach.

Do Akihabary i atrakcji, jakie ta dzielnica oferuje, wrócimy jeszcze nie raz w kolejnych seriach naszego cyklu. A tymczasem, miłego spaceru po ulicach Akihabary. Zapraszamy do oglądania naszego kolejnego filmu!



2 komentarze:

JOF01 :: 06 :: Harajuku

17:01:00 MrJedi 9 Comments


Jeśli myślicie, że moda nie może Was już niczym zaskoczyć, to koniecznie wybierzcie się do Japonii, a dokładniej - do tokijskiej dzielnicy, opanowanej przez ekstrawagancką modę młodzieżową - Harajuku. To właśnie tu, co najmniej od lat 90 XX wieku, rodzą się nieprzerwanie nowe trendy, które z prędkością shinkansena obiegają najpierw całą Japonię, a zaraz potem Azję i resztę świata. Japonia stała się dyktatorem nowej fali światowej mody, a centralnym punktem tego globalnego zjawiska, jest właśnie Harajuku. Dzisiaj Harajuku to już nie tylko dzielnica mody, lecz rewolucyjne zjawisko społeczne i jedyny w swoim rodzaju styl życia.



Sercem mody w stylu Harajuku, jest Takeshita Dori, wąski deptak w centrum tej tokijskiej dzielnicy, wypełniony (głównie) dziesiątkami małych sklepów, często należących do różnych studiów designerskich. To właśnie ci nieszablonowi projektanci promują i testują nowe projekty ubrań, butów i innych dodatków, niezbędnych do skompletowania najlepszych strojów w danym stylu: gothic, lolita, punk, decora, cosplay (skopiowane konkretne kreacje gwiazd muzyki, filmu lub postaci ze świata mangi, anime, czy gier konsolowych), słodki i kolorowy styl kawaii, czy też przeciwstawne mu starsze już style kogyaru, ganguro, yamamba i wiele innych. Jednak ostatnimi laty największą popularnością w Harajuku cieszy się połączenie dwóch stylów - stylu gotyckiego i stylu lolita, czyli tak zwana: gothic lolita.

Wyjątkowym miejscem w Harajuku (jeśli chodzi o modę) jest również sławny most Jingu, na którym (prawie) w każdy niedzielny poranek, spotykają się młodzi Japończycy, chcący zaprezentować swoje kreacje. To prawdziwy show i rewia unikalnej mody. Most Jingu (przypominający bardziej plac, niż most) jest oblegany w tym czasie przez turystów i wszelkiego rodzaju media - od prasy branżowej, po ekipy filmowe z popularnych, światowych kanałów telewizyjnych. Bycie w tym miejscu w takich chwilach, to naprawdę niezwykłe przeżycie - szkoda, że kamera nie jest w stanie oddać tych wrażeń.

Film, który tu widzicie, na pewno nie będzie ostatnim, gdyż w naszych filmowych wyprawach powrócimy jeszcze do Harajuku. Nasze następne spotkanie z atrakcjami tej niezwykłej dzielnicy, odbędzie się już w jakości HD, w drugiej serii JOF.

A tutaj wersja pierwotna tego odcinka, przed reedycją:


9 komentarze:

JOF02 :: 04 :: Mamy talenty

11:00:00 MrJedi 2 Comments


Japończycy mają niesamowite zdolności wokalno-muzyczne. Oni po prostu mają to w genach. Nie przypadkiem to właśnie w Japonii tak bardzo popularne są kluby karaoke. Odradzam stawać do jakiegokolwiek współzawodnictwa w tego typu miejscach z tubylcami, bo z góry jesteście skazani na zdarte gardło i kaca moralnego po totalnej kompromitacji. Nawet większe ilości wypitego piwa mogą tu nie pomóc. ;) No dobrze, może trochę przesadzam, ale faktem jest, że wielokrotnie byliśmy pod wrażeniem wokalno-muzycznych talentów mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni i to wcale nie w ekskluzywnych restauracjach czy klubach, ale właśnie w takich "zwykłych" miejscach jak ulice Tokyo, czy kluby karaoke. Nic zatem dziwnego, że rynek muzyczny w Japonii to potęga, mając do dyspozycji taki potencjał. Szkoda, że i pod tym względem Polska stoi w kontraście z Japonią - mówię tu oczywiście o całokształcie, a nie o pojedynczych wyjątkach.

No dobrze, nie będę narzekał, bo narzekania nie lubię. Moim celem jest raczej zwrócenie Waszej uwagi na to zjawisko, a wnioski wyciągnijcie już sami. Oto filmik nakręcony na ulicach w tokijskich dzielnicach Shibuya i Ikebukuro - oto dwaj przypadkowo napotkani przez nas muzycy. Nie jedyni, jakich spotkaliśmy, ale jedni z nielicznych, jakich udało nam się uwiecznić na kamerze. Mam nadzieję, że nie ostatnich.

2 komentarze:

Stereoskopia dawnej Japonii

16:32:00 MrJedi 1 Comments

Oto unikalne zdjęcia dawnej Japonii, wykonane w technice stereoskopii. Stereoskopia, to - mówiąc w największym skrócie - technika robienia zdjęć za pomocą dwóch obiektywów, dzięki czemu, przy odpowiednich późniejszych zabiegach technicznych, uzyskuje się efekt trójwymiarowości widzianego obrazu. Tak, tak, moi drodzy - takie były początki tak popularnego w dzisiejszych czasach kina 3D. Trzeba jednak przyznać, że te dawne zdjęcia mają swój własny, unikalny urok.

No dobrze, ale przejdźmy do rzeczy. Nie umieszczam tutaj tych zdjęć po to, aby zachwycać się technologią (choć może po części, również), ale dlatego, iż przedstawione tu zdjęcia są dla każdego fana Japonii czymś, co z pewnością wzbudzi sporo pozytywnych emocji.



Oto zdjęcia wykonane przez znanego japońskiego fotografa epoki Meiji (明治時代 :: Meiji-jidai :: 1868-1912), posługującego się pseudonimem T.Enami (prawdziwe nazwisko: 江南 信國 :: Enami Nobukuni :: 1859-1929), który zostawił po sobie m.in. te właśnie fotografie, wykonane w stereoskopii. Dzięki animacji w formacie gif, możecie oglądać je "gołym okiem", bez potrzeby zakładania specjalnych okularów.

Jeśli spodobały Wam się prezentowane tu zdjęcia, zachęcam do zajrzenia na stronę poświęconą T.Enami, na której znajdziecie wiele fascynujących zdjęć z dawnej Japonii.


Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

1 komentarze:

JOF02 :: 03 :: Tokyo Orange View

11:32:00 MrJedi 0 Comments


Co takiego fascynującego jest w panoramie nocnego Tokyo? Sam sobie zadaję to pytanie za każdym razem, gdy na nią patrzę. Jednak jeśli chodzi o mnie, to działa tu coś więcej, niż tylko sam widok, który oczywiście jest wspaniały (i nie mówię tutaj o tym, co widać na filmie, bo to tylko blade preview), ale tak naprawdę chodzi o "feeling" tego miasta. On powoduje, że wszystko staje się tu atrakcyjne, nawet rzeczy powszednie. Może dlatego, że Japończycy zwykli ze swojej natury, czynić sztukę z codzienności? Pewnie coś w tym jest.

To nasze pierwsze filmowe odwiedziny tokijskiej dzielnicy Roppongi. Zaczęliśmy od podziwiania panoramy Tokyo, bo to miejsce obfituje w strzeliste wieżowce, które doskonale się do tego nadają. A do tego wszystkiego dochodzi widok skąpanej w ciepłym, pomarańczowym świetle, Tokyo Tower - symbolu tego miasta. Dla osoby zakochanej w Tokyo, nie trzeba wiele więcej. To jest przekaz nie wymagający żadnych dodatkowych słów.



Warto tutaj dodać, iż ze sławnej Tokyo Tower, również można podziwiać panoramę Tokyo, co uczyniliśmy w pierwszej serii JOF - zachęcam do obejrzenia naszego materiału filmowego, którego na pewno znajdziecie na tym blogu. Wszystkim tym, którym podobają się odcinki tego typu, obiecuję jeszcze kilka niespodzianek, łącznie z ponownymi odwiedzinami Tokyo Tower w rozdzielczości HD i nowobudowanej wieży widokowej - Tokyo Sky Tree (której plac budowy już zdążyliśmy odwiedzić!). Ale, wszystko w swoim czasie, gdyż oprócz tego mamy jeszcze mnóstwo innych tematów do przedstawienia w naszej serii. Miłego oglądania.

0 komentarze:

JOF02 :: 02 :: Itadakimasu Usagi-chan

12:21:00 MrJedi 0 Comments


Tokyo nigdy nie przestanie mnie fascynować. Gdy przybyłem tu po raz pierwszy, nie mogłem uwierzyć w to, że tak potężna metropolia, może mieć zarazem tak domowy klimat. Do tego wszystkiego dochodzi perfekcjonizm Japończyków, sprawiający iż mamy wrażenie, jak byśmy się poruszali nie po prawdziwym mieście, a po jakiejś futurystycznej scenografii, która została przygotowana na potrzeby realizacji jakiegoś niezwykłego, kosmicznego dzieła filmowego. Nie bez znaczenia jest tu również fakt, iż Japonia jest niezwykle bezpiecznym miejscem, co daje niesamowity komfort psychiczny. Te i wiele innych elementów, to właśnie części składowe tego niezwykłego zjawiska, jakim jest Tokyo.

Wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać i po raz wtóry wracam do tematu jedzenia w Japonii. Nie jestem w stanie pomijać tego zjawiska, gdyż to jedno z najsilniejszych doświadczeń zmysłowych, jakiego doświadczam przy każdym pobycie w Kraju Parującego Ryżu. :) Bardzo żałuję, iż dzisiejsza technologia nie pozwala przekazywać smaków i zapachów. Muszę więc ograniczać się do wyglądu i opisów. Na szczęście, wygląd przygotowywanych przez Japończyków dań, jest równie wspaniały, jak ich smak i zapach.



Oto kolejna impresja filmowa na temat moich wrażeń związanych z Tokyo. Trochę poważne, trochę melancholijne, trochę zabawne. Zawsze prawdziwie emocje. Tak to właśnie postrzegam. Może uda mi się przekazać Wam tych emocji choć odrobinę. Więcej nie oczekuję.

Miłego oglądania.

0 komentarze:

JOF02 :: 01 :: uNERViony iPhone

20:57:00 MrJedi 0 Comments


Japonia to raj dla gadżeciarzy, również jeśli chodzi o telefony komórkowe. Wszelkiego rodzaju dodatki upiększające: zawieszki/przywieszki na telefony (tzw. strapy), (specjalne) naklejki, wszelkiego rodzaju opakowania ochronno-ozdobne i inne dziwne dodatki o których polski użytkownik często nawet nie słyszał, to w Japonii standard. To fantastyczna zabawa, bo nie dość, że japońskie telefony są naprawdę dobre jakościowo, to do tego można zmieniać ich wygląd na wiele różnych sposobów. iPhone nie jest tu wyjątkiem. Liczba dostępnych dodatków i elementów ozdobnych na ten model telefonu, zaspokoi oczekiwania nawet najbardziej wymagających gadżeciarzy. Ja prezentuję tylko jeden z bardzo wielu. Wybrałem go ze względu na temat, rzecz jasna - "Neon Genesis Evangelion" - tę serię zna każdy doświadczony fan anime, który zaczynał swoją "mangową edukację" w połowie lat 90 ubiegłego wieku. To pozycja obowiązkowa, którą znać powinien każdy fan japońskiej popkultury. To tak na marginesie.

Japońskie telefony, które prezentuję na filmie, kosztowały nas 10.000 jenów od sztuki (oczywiście: nowe); w czasie gdy były kupowane, kurs jena wynosił ok. 2 pln za 100 jenów, co daje kwotę ok. 200 pln. I zapewniam Was, że to nie są jakieś tanie modele, które u nas rozdaje się za złotówkę. To naprawdę dobre telefony.

Saszetkę na dwa telefony, którą prezentuję na filmie, kupiłem za bardzo niewielką kwotę (max. paręnaście złotych?) i służy mi dzielnie do dziś. Zresztą, wybierałem ją spośród wielu innych modeli (kupiłem kilka), każdy z nich oferował jakąś inną, ciekawą funkcjonalność. Za to kocham Japonię - ta dbałość o szczegóły powoduje, iż moja natura perfekcjonisty jest rozpieszczana na maksa. Istny raj.

Oczywiście, przedstawiona tu saszetka wcale nie musi być używana do noszenia dwóch telefonów (o czym nie wspomniałem, bo wydawało mi się to oczywiste), drugim urządzeniem może być np. odtwarzacz mp3, itp.



Na koniec kilka uwag techniczno-organizacyjnych. Rozpoczynając nową serię naszego cyklu filmowego, chciałbym Wam zaprezentować jedną z nowych formuł, jakie zagoszczą w serii "Japonia oczami fana". Ten rodzaj "gadających odcinków" nie będzie jedyną formą, ale od czasu do czasu będzie się przewijał, dla urozmaicenia całości. Różnorodność - to idea, która będzie nam przyświecała w drugiej serii JOF. No i oczywiście - od teraz przechodzimy na jakość HD. Na razie tylko 720p, ale z czasem będzie się ona zwiększała. Miłego oglądania.

Niepowtarzalne Obudowy na iPhone`a 3G, 4G i iPada w sklepie Zazzle!

0 komentarze:

Prezenty pełne Japonii

13:29:00 MrJedi 0 Comments

To naprawdę fajna sprawa, że każdy zagorzały fan, miłośnik - czymkolwiek by jego zamiłowanie nie było - chętnie otacza się różnorakimi rzeczami, związanymi ze swoim hobby: przedmiotami codziennego użytku, ozdobami, elementami garderoby, gadżetami, itp. Nie inaczej jest z fanami Japonii i japońskiej popkultury. Powiedziałbym nawet, że w tym przypadku zjawisko to nasila się o wiele bardziej, gdyż Japończycy z natury są "gadżeciarzami" i niedoścignionymi mistrzami w produkcji i jakości wykonania fanowskich gadżetów.


Aby znaleźć się bliżej swojej pasji na co dzień, wystarczy czasami drobiazg: plakat z ulubionym krajobrazem, stylizowana papeteria, kubeczek z sympatycznym nadrukiem, podkładka pod mysz, czy też t-shirt, krawat lub buty - wszystko to utrzymane w interesującym nas temacie. To oczywiste, że poprzez to, w co się ubieramy i jakimi przedmiotami się otaczamy, wyrażamy swoją osobowość. Tym bardziej istotne jest tutaj również to, aby elementy te były jak najbardziej oryginalne i niepowtarzalne, wszak - każdy z nas jest inny i odczuwa potrzebę podkreślania swojej wyjątkowości w różny sposób.

Trudno jest znaleźć miejsca, które oferowałyby tego typu rzeczy z interesującej nas tematyki (w naszym przypadku: szeroko pojmowana Japonia), gwarantując jednocześnie wysoką jakość i oryginalność. Nie znaczy to jednak, iż takich miejsc nie ma. Jeśli szukacie ciekawych gadżetów dla siebie lub prezentów dla innych, godnym polecenia jest sklep Zazzle, który oferuje mnóstwo produktów związanych z Japonią, a do tego - jako że wszystkie dostępne tam przedmioty są produkowane dopiero w chwili złożenia zamówienia przez klienta - przewiduje opcję modyfikacji wielu produktów przed zakupem (np. zmiana koloru/kroju koszulki, wielkości kubka, itp.), a wszystkie te modyfikacje w bardzo szybki i prosty sposób może wykonać sam klient w specjalnie zaprojektowanym do tego panelu. Mówiąc więc w skrócie - sklep Zazzle to doskonały sposób na łatwe zdobycie atrakcyjnego i oryginalnego prezentu urodzinowego, gwiazdkowego, czy też po prostu na sprawienie sobie sympatycznego, fanowskiego gadżetu.

W przypadku Japonii bardzo fajną sprawą jest to, iż związane z tym tematem przedmioty, mogą mieć bardzo różny charakter, dzięki czemu można je dobrać na każdą okazję i praktycznie dla każdej osoby. Przykładowo, dla nastolatka zafascynowanego japońską popkulturą (manga, anime, muzyka, itp.) będą to gadżety utrzymane w stylistyce japońskiego komiksu, a ich nośnikami mogą być: czapki, t-shirty, buty, podkładki pod mysz, plakaty, czy plecaki. Dla starszych i szerzej interesujących się tym tematem osób, mogą to być produkty ozdobione grafikami utrzymanymi w klasycznym, japońskim stylu (np. kwitnąca sakura, góra Fudżi, karpie koi, itp.) i przyjmować one mogą najróżniejsze, uniwersalne formy: plakatu, papeterii, czy stylowego krawatu. Możliwości jest więc mnóstwo i wszystko zależy od naszej pomysłowości i dobrego smaku. A zatem, Drodzy Fani Japonii: zachęcam do poszukiwań!

0 komentarze:

30 milionów dolarów na mangę

19:44:00 MrJedi 0 Comments

Japońska popkultura już dawno przestała być, i to właściwie na całym świecie, niszową rozrywką dla garstki zapaleńców, a stała się jednym z najbardziej pożądanych towarów eksportowych Japonii, obok samochodów i elektroniki. Dowodem na to jest między innymi budżet, jaki przeznaczyły na przyszły rok trzy japońskie ministerstwa: Edukacji, Spraw Zagranicznych i Handlu, na program promocji japońskiej kultury, nazwany dźwięcznie "Cool Japan".


Głównymi tematami promowanymi w ramach tegoż przedsięwzięcia, są tu "wszelkie aspekty japońskiej kutury, które czynią ją cool", czyli: manga, anime, moda, kuchnia, itp. Japońska popkultura z japońskim komiksem i animacją na czele oraz związanymi z tym zjawiskami, stanowi bardzo poważną część całego programu. Tylko na przyszły rok japońskie ministerstwa przeznaczyły na ten cel oszałamiającą kwotę w wysokości prawie 3 miliardów jenów, czyki ponad 31 milionów dolarów.

Jeśli jesteście bliżej zainteresowani treścią całego przedsięwzięcia, polecam serię programów edukacyjno-rozrywkowych "Cool Japan", realizowanych i emitowanych na bieżąco przez japońską telewizję państwową - NHK. Jeśli nie macie bezpośredniego dostępu do tego kanału (dostępnego w niektórych pakietach telewizji kablowych), niektóre z programów z tej serii możecie odnaleźć np. na YouTube. Na pewno odnajdziecie w nich wiele interesujących Was "cool" tematów.

0 komentarze:

JOF01 :: 10 :: Targi Anime

17:40:00 MrJedi 1 Comments

W Japonii odbywa się wiele imprez, związanych z szeroko pojmowaną japońską popkulturą. Niewątpliwie jednym z głównych elementów tej jedynej w swoim rodzaju kultury masowej, jest japoński komiks (manga) i japońska animacja (anime). W tym odcinku, zamykającym pierwszą serię naszego cyklu "Japonia oczami fana", chciałbym Wam pokazać (przynajmniej w bardzo ogólnym zarysie, bo tylko na tyle pozwala kamera) największą imprezę dla fanów japońskiej animacji, jaka odbywa się każdego roku w Tokyo. Panie i panowie - oto: Tokyo International Anime Fair.


Tokyo International Anime Fair, w skrócie zwane TAF, odbywa się każdego roku w wielkiej hali targowej Tokyo Big Sight, na futurystycznej wyspie-dzielnicy Odaiba w Tokyo. To jeden z obowiązkowych punktów wycieczki każdego fana japońskiej animacji, wybierającego się w podróż do stolicy Japonii. Na tej potężnej imprezie pojawiają się wszystkie wytwórnie anime w Japonii, a także można spotkać tu znane gwiazdy z tego gigantycznego przemysłu rozrywkowego: znanych rysowników, reżyserów, seiyuu i wiele innych atrakcji. Mówiąc w skrócie - raj dla każdego fana anime. Fani z całej Japonii koczują pod Tokyo Big Sight już od co najmniej 24 godzin przed imprezą, śpiąc w śpiworach na ławkach i trawnikach. "Duch otakizmu" unosi się tu w powietrzu i nigdy nie wiadomo, co nas może za chwilę spotkać, gdyż pomysłowość i zaangażowanie japońskich fanów nie mają sobie równych.

Pewnie teraz wielu z Was pomyśli - "Cóż za wspaniała impreza, lepszej szukać na próżno" - i tu się mylicie. Owszem, Tokyo International Anime Fair to wielka i wspaniała impreza w której na pewno warto wziąć udział, ALE - tak wspaniałych imprez fanowskich jest w Japonii o wiele więcej. W końcu to ojczyzna mangi, anime, gier konsolowych, cospleyu, czy też różnorakich gadżetów i wielu innych zjawisk związanych z tym niesamowitym światem. Innymi słowy - to, co tu zobaczycie, to zaledwie namiastka tego, co można ujrzeć na miejscu. Miłego oglądania.







1 komentarze:

JOF01 :: Tokyo mini-trip 13: Nocna Akihabara & hol hotelowy & sklep spożywczy

17:41:00 MrJedi 5 Comments


Przed nami ostatni mini-trip po ulicach Tokio, nakręcony w rozdzielczości DVD. Tym razem luźno poskaczemy sobie po stolicy Japonii po kilku różnych miejscach.

W pierwszej części filmu wylądujemy w tokijskiej dzielnicy Akihabara. Będzie to dosyć nietypowy wypad, gdyż nie będziemy się koncentrować na części fanowskiej (no, może troszeczkę), tylko zajrzymy na drugą, rzadziej pokazywaną część stacji w tej dzielnicy. Jak sami się przekonacie, manga (anime) kipi tam na każdym kroku, a śliczne dziewczęta, przebrane za "francuskie pokojówki" [Maid - to te dziewoje w sukienkach z fartuszkami w części "fanowskiej", na początku filmu], uprzyjemniają i tak już przyjemne, rozciągające się wokół widoki.

W drugiej części filmu, na przykładzie holu jednego z wielu hoteli w których mieszkaliśmy w Tokio, chciałem pokazać, jak Japończycy podchodzą do tematu zieleni. Nawet w tak zatłoczonej metropolii jak Tokio, każdy najmniejszy skrawek ziemi pokrywa się zielenią. To jest naprawdę fantastyczne podejście i jedna z wielu rzeczy, za którą kocham to miasto.

Nasz tokijski spacerek zakończymy w japońskim sklepie spożywczym. Wybaczcie, że tak niewiele udało nam się pokazać (nadrobimy to w kolejnych seriach JOF), ale uwierzcie mi - japońskie sklepy z jedzeniem to osobna przygoda. Nikt inny na świecie nie przykłada tak wielkiej wagi do jakości produktów, jak Japończycy. Obłędnie pyszne i piękne. Materiał nakręcono w 2007 roku.

Reedycja filmu z 2014 roku:



Wersja pierwotna z 2010 roku:



Dziękujemy Wam bardzo za wspólne spacery po Tokio i do zobaczenia w kolejnych filmikach z Japonii!

5 komentarze:

Keitai Novel: opowiadania na komórki

13:28:00 MrJedi 0 Comments

Keitai Shosetsu, czy też Keitai Novel, to stosunkowo nowy trend/zjawisko w Japonii, którego popularność od chwili pojawienia się, czyli od ok. 2007 roku, rośnie w zawrotnym tempie. Czym dokładnie są Keitai Shosetsu? Odpowiedź jest bardzo prosta - to opowiadania pisane przez zwykłych ludzi na telefonach komórkowych z przeznaczeniem do czytania na tychże samych telefonach. Pomysł niby prosty, ale życie uczy, że to właśnie te najprostsze pomysły są najlepsze.


W Japonii natychmiast pojawiły się specjalistyczne serwisy poświęcone nowej usłudze, dzięki czemu w bardzo prosty sposób można wprost ze swojego telefonu komórkowego, w parę chwil, przesłać lub ściągnąć dowolne opowiadanie. Pomysł ten zyskał sobie tak gigantyczną popularność, że na największy japoński portal o tej tematyce średnio co minutę wgrywane jest jedno opowiadanie. Serwis jest bezpłatny, jednak istnieje możliwość głosowania na najlepsze opowiadania, a najpopularniejsze teksty są nawet publikowane w formie książek, mang, a nawet adaptowane na seriale telewizyjne.

Oczywiście, nowy trend ma zarówno swoich zagorzałych zwolenników, jak i przeciwników. Ci ostatni zarzucają publikowanym tekstom zbyt "potoczny" język, odbiegający od poziomu/stylu publikowanych w tradycyjny sposób powieści i opowiadań. Cóż, nie da się ukryć, iż nowa forma pisarska aktywowała nowe grono twórców, którzy zazwyczaj dotąd nie publikowali swoich tekstów; nie są to więc zawodowi pisarze, a zwykli użytkownicy telefonów komórkowych, którzy po prostu odkryli nową sposobność do podzielenia się z innymi użytkownikami swoimi pomysłami/tekstami. I nie ma w tym nic złego. Samo zjawisko zresztą nie jest nowe, gdyż w internecie od co najmniej kilkunastu lat pojawiają się tzw. fanfiki (fanfic), opowiadania pisane przez amatorów, czerpiących swoje inspiracje z istniejących już tekstów, filmów, gier, itd. Wraz z rozwojem technologii naturalne jest więc, że ludzka potrzeba tworzenia, znajduje sobie nowe "nisze technologicznej dystrybucji", którymi może swobodnie docierać do wszystkich zainteresowanych odbiorców.

Warto tutaj dodać, iż japońskie telefony komórkowe (tzw. keitai) nie od dzisiaj znane są z niespotykanej gdzie indziej na świecie wielofunkcyjności, w której wprowadzaniu i stałym rozszerzaniu Japończycy przodują od samego początku. Japońskie telefony już dawno temu przestały służyć Japończykom tylko do dzwonienia; to właściwie przenośne mini-komputery z całą masą usług sieciowych, takich jak: VOD (filmy na życzenie), odtwarzacze muzyki, czytniki książek i komiksów, interaktywne mapy, przewodniki po najbliższej okolicy i wiele innych usług, bez których przeciętny Japończyk już dzisiaj nie może się obejść.

Druga kwestia, którą warto poruszyć przy tej okazji, to fakt, iż w świecie japońskiej popkultury twórczość fanowska to już tradycja. W Japonii bowiem istnieje gigantyczny rynek tzw. doujinshi, czyli fanowskich komiksów (manga), których jest i powstaje tak wiele, iż w całej Japonii funkcjonuje tysiące specjalistycznych księgarń, koncentrujących się tylko na sprzedaży twórczości japońskich amatorów, a jakość tych prac często nie odbiega od poziomu prac tworzonych przez profesjonalistów. Zresztą, niejeden profesjonalista korzysta z rynku doujinshi, publikując swoje prace pod pseudonimem, a wielu dzisiejszych zawodowych rysowników zaczynało właśnie od fanowskich prac na rynku doujinshi. Doujinshi to naprawdę fascynujące zjawisko, do którego na pewno jeszcze wrócimy

Jak uczy życie, to co w Japonii popularne jest dzisiaj, za parę lat popularne staje się również w zachodniej części świata. Ciekawe więc, kiedy moda na opowiadania na telefony komórkowe, które już przecież i u nas też przestają służyć tylko jako telefony, dotrze również i do nas.


Niepowtarzalne Obudowy na iPhone`a 3G, 4G i iPada w sklepie Zazzle!

0 komentarze:

Japonia bez komentarza 02

09:27:00 MrJedi 0 Comments


Zapraszam na drugą serię mini-wycieczek po Japonii, a właściwie - po Tokyo. Oto porcja filmików zrealizowanych w fascynującej stolicy Japonii, w której w niesamowity sposób przeplata się historia i nowoczesność - oto prawdziwe piękno sprzeczności. Co prawda same filmiki zostały pozostawione (prawie) bez komentarza, to jednak każdy z nich postarałem się poniżej uzupełnić kilkoma dodatkowymi słowami wyjaśnienia, które - mam nadzieję - uprzyjemnią ich oglądanie. Zapraszam.



:: Tokyo shopping ::
Pewnego wieczoru, gdy wybraliśmy się do jednego z tokijskich centrów handlowych na zakupy, trafiliśmy na ciekawe przedsięwzięcie. Mianowicie, duża część domu handlowego została wystylizowana na ulice powojennej (lata 50-te?) Japonii. Ciekawa sprawa.

W drugiej części naszego japońskiego spaceru zobaczycie kilka scen z życia tokijskich kolei transportu miejskiego w tym jedną z fascynujących (dla nas) sytuacji, ukazujących jak luźno/otwarcie Japończycy podchodzą do różnorodnego przebierania się na różne okazje, nawet gdy w grę wchodzi ubranie mężczyzny w damskie ciuszki. To naprawdę nic nadzwyczajnego - ot, normalny dzień w Tokyo.



:: Tokyo trains ::
I kolejna porcja scenek z tokijskich kolei miejskich. Może Wam się wydać to dziwne, ale naprawdę poruszanie się po Tokyo tamtejszymi licznymi liniami kolejowymi, to fascynujące przeżycie dla każdego miłośnika Japonii. Przy takiej koncentracji ludzi, obrazów i różnorakich zjawisk socjologicznych, zawsze znajdzie się coś, co zwróci naszą uwagę i zmusi do zastanowienia się. Fascynujące.



:: Ikebukuro ::
Tutaj z kolei ujrzycie kilka ujęć z tokijskiej dzielnicy handlu i rozrywki - Ikebukuro. Ujęcia zostały nakręcone późnym popołudniem, gdy dzień powoli już gasł i ustępował miejsca wieczornemu krajobrazowi pełnemu kolorowych neonów, których - jak przystało na dzielnicę o tym profilu - w Ikebukuro nie brakuje.



:: Tokyo Dome & X-Japan ::
W tym filmiku po raz trzeci już wracamy pod sławne Tokyo Dome. Oto zdjęcia wykonane o poranku w dniu ostatniego z serii trzech koncertów (na których byliśmy! patrz: seria druga JOF!) kultowej grupy X-Japan, jakie odbyły się po długim milczeniu zespołu w roku 2008. W drugiej części filmiku zobaczycie również kilka ujęć z życia zawsze fascynujących, tokijskich kolei miejskich.



:: Shinjuku by Night ::
Shinjuku nocą - właściwie w tych dwóch słowach zawiera się cały opis tego filmu. Shinjuku to najbardziej oblegana w Tokyo (a może i nawet w całej Japonii) dzielnica wieczorno-nocnych rozrywek. Ta dzielnica naprawdę tętni życiem i dostarcza niesamowitego wachlarzu możliwości dla każdego spragnionego wrażeń i rozrywek mieszkańca Tokyo. Zapraszamy na spacer po ulicach Shinjuku po zapadnięciu zmroku.



:: Ikebukuro by Night ::
I jeszcze jeden spacer po Ikebukuro. Tym razem zobaczymy, jak ta dzielnica prezentuje się nocą, następnie zajrzymy do jednego z licznych tamtejszych domów handlowych (mniam), a później przejdziemy się ulicami tej dzielnicy za dnia. Gotowi? No to w drogę.



:: Ueno ::
A tutaj spacer po najbardziej "swojskiej" dzielnicy w Tokyo - Ueno. Wczesna wiosna, czas hanami - Japończycy robią sobie zdjęcia przy drzewach sakury, idą na zakupy - zwykły tokijski dzień. Po drodze trafiliśmy też przypadkiem na mały targ staroci.



:: Ueno Park ::
I jeszcze raz Ueno, tym razem jednak zapraszamy na pachnący sakurą spacer po tamtejszym parku i najbliższych okolicach. To naprawdę bardzo sympatyczne miejsce, zwłaszcza wczesną wiosną - w okresie hanami.

:: :: ::

To była druga i zarazem ostatnia porcja filmików "bez komentarza", nakręconych na ulicach Tokyo. Mam nadzieję, że choć przez chwilę i choćby w niewielkim stopniu, udało mi się spowodować, że poczuliście prawdziwy klimat Japonii, bo taki właśnie cel przyświeca tej mini-serii. Do zobaczenia w kolejnych filmikach.

0 komentarze:

Japonia ma swój własny rytm

18:07:00 MrJedi 0 Comments

Cała Japonia ma swój własny, specyficzny rytm życia. Tokyo również. I dotyczy to każdej dziedziny życia, również rozrywki, która w Tokyo smakuje wyjątkowo. Znowu wracamy do sławetnej serii trzech koncertów kultowego zespołu rockowego X-Japan w sławnej hali Tokyo Dome w roku 2008, bo jest to jedno z tych wydarzeń, które bardzo wyraziście pokazuje naturę Japończyków, czy też - Tokijczyków. W chwilach takich jak te, Japończycy odreagowują swoją stłamszoną codzienność i nabierają barw, starając się ukazać swoje prawdziwe wnętrze, na co dzień tak skwapliwie ukrywane pod nawałem wszechobecnych, sztywnych, japońskich zasad współżycia społecznego. Kto wie, może właśnie dlatego potrafią organizować tak wspaniałe imprezy i nie mam tu na myśli tylko koncertów. A może po prostu mają dobrą zabawę we krwi? No właśnie, zabawa w japońskim rytmie - to jest to.







Ten film powstał z kilku powodów. Po pierwsze, jest to impresja, którą chciałbym po raz wtóry (pewnie znowu bezskutecznie), oddać klimat, jaki panuje w Tokyo. Jeśli choć trochę Was to poruszy, to znaczy, że choć trochę mi się udało. Dobre i to. Po drugie, to kolejna zapowiedź większego sprawozdania z wyżej wspomnianego koncertu, które pojawi się w drugiej serii naszego filmowego cyklu. Po trzecie natomiast i po czwarte... a nie, technikalia zostawmy sobie na inny raz. Wracając do koncertu - ten film został nakręcony trzeciego (ostatniego) dnia przed koncertem X-Japan, dosłownie z samego rana, pod sławną halą Tokyo Dome. Koncert miał się odbyć późnym popołudniem i trwać do późnej nocy - tych emocji nie da się opisać. Tłum z każdą godziną rósł w postępie geometrycznym. Tokyo Dome mieści 50 tysięcy publiczności. Ktoś, kto nie widział synchronicznie poruszającego się, błyszczącego japońskiego tłumu, którego donośny i czysty śpiew unosi się w powietrzu niczym gigantyczne tsunami, to nie widział nic. Takich chwil po prostu się nie zapomina - czysty narkotyk. To, co tu na razie widzicie, to zdjęcia z zewnętrznych obszarów tej gigantycznej hali, gdyż na koncert nie można wnosić żadnych nieautoryzowanych urządzeń, rejestrujących obraz lub/i dźwięk. Hmm, a zatem - cierpliwości. ;)

0 komentarze:

JOF01 :: 09 :: Hanami

22:05:00 MrJedi 0 Comments


Hanami - jedno z najbardziej japońskich w swej istocie - zjawisk. Podziwianie ulotnego piękna malutkich kwiatów, rodzących się nagle i znikających ciemną nocą. Niczym ludzkie życie, tak samo nagle pojawiające się w tym ziemskim wymiarze, jak i niknące w jednym, krótkim mgnieniu oka.

Dlaczego Japończycy tak lubią kwiaty wiśni? Pewna anegdotka mówi, iż lubią je tak bardzo, ponieważ rosną u góry i... nie przeszkadzają w piciu sake. ;) Cóż, jest w tym trochę prawdy. Wszak życia nie można brać zbyt poważnie. To niezdrowe.

Oto nasza pierwsza wizyta w Japonii w okresie hanami - kwitnienia kwiatów wiśni. To jedno z najważniejszych japońskich świąt. To jedno z najważniejszych wydarzeń w Japonii, określających tę kulturę. (patrz również: pełna wersja filmu na końcu tego artykułu)



Park w tokijskiej dzielnicy Shinjuku, jest naprawdę niesamowity i... wielki. Wstęp kosztuje niewiele (ledwie 200 jenów - ok. 5-8 pln), a wrażenia...? Cóż... kamera jest tylko kamerą - bardzo niedoskonałym urządzeniem - przekazuje tylko kolorowe obrazki. Natomiast hanami podziwiane w rzeczywistości, smakuje jak... sushi za milion dolarów.



Tokijska dzielnica Ueno jest wspaniała. Głównie dzięki swojemu... "swojskiemu" klimatowi. Trudno to opisać - jak wszystko co niesamowite - trzeba to poznać samemu, aby naprawdę zrozumieć. A przynajmniej - mieć taką szansę. Podobnie jest z parkiem, który się tu mieści. Jest taki... naturalny. Niesamowity przez swoją "zwykłość". Nie ma w nim wielkomiejskiego przepychu i tokijskiego blichtru - po prostu - jest. I miło się tu spędza czas. Niczym w domu.



Hanami w parku w Shinjuku. To, co widać na tym filmie, to jeszcze nie szczyt tego święta. To zaledwie rozgrzewka. Parę dni później tłum widoczny na tym filmie był 10-razy większy. Nie przesadzam. Tokyo to potężna metropolia. I jakże cudowna.

Jeszcze tu wrócimy.

A oto pełna wersja powyższego filmu, reedycja z roku 2014:

0 komentarze:

...