JOF02 :: 17 :: Tokio z dachu
Dlaczego z zacięciem wspinamy się na różnego rodzaju platformy widokowe, aby z uczuciem niejakiego triumfu podziwiać panoramy nierzadko zadymionych miast? Niech każdy sobie sam odpowie na to egzystencjonalne pytanie. W moim przypadku wystarczająco dobrym powodem jest zrobienie dobrego zdjęcia, czy też dobrego ujęcia na podręcznej kamerze. I mimo, że byliśmy pozbawieni statywów i beztrosko poniewierani przez dmuchający znad zatoki tokijskiej wiatr, mam nadzieję, że udało nam się przekazać choć odrobinę wrażeń, które były naszym udziałem, mimo że przekazujemy je za pomocą tej bardzo niedoskonałej technologii zapisu naszej rzeczywistości.
W naszym cyklu już niejednokrotnie przedstawialiśmy filmy z właśnie tego typu wypraw, których celem było ukazanie panoramy tego niezwykłego miasta, jakim niewątpliwie jest Tokio. Tematu z pewnością jeszcze nie wyczerpaliśmy, chociażby dlatego, że czeka nas wejście na właśnie uruchamiane, gigantyczne Tokyo Sky Tree, czy też... lot helikopterem. Wszystko przed nami. Tymczasem jednak zapraszamy na dach jednego z najwyższych budynków w tokijskiej dzielnicy Roppongi.
Powiem szczerze, że ja osobiście wolę podziwiać to niezwykłe miasto z poziomu gruntu, gdyż o wiele bardziej fascynują mnie wąskie tokijskie uliczki, skrywające za każdym zakrętem niezliczoną liczbę tajemnic, niż niekończąca się panorama bezkresnego miasta, obserwowana z lotu siedzącego na gzymsie, podtrutego wróbla. Niemniej jednak polecam każde z tych doświadczeń. Dlaczego? Bo życie warto obserwować z różnych perspektyw, aby nauczyć się tolerancji, bezstronności, samodzielnego myślenia i robienia zdjęć bez statywu.
Zazdroszcze widoków... Ja nie pogardziłabym ani uliczkami, ani panoramą. Chętnie też bym wszystkiego spróbowała. Piękne sceny Japonii...
OdpowiedzUsuńPiszesz z pasją, podziwiam ją i bloga i całokształt... Wybiorę się kiedyś do tej krainy. Jak już będę duża...
OdpowiedzUsuńTymczasem początkująca dziennikarka prosi o rady, opinie na temat swojej twórczości :)