Tym razem znowu kręcimy się po mniej ruchliwych zakamarkach Tokio wieczorową porą, komentując otaczającą nas rzeczywistość. Nie pytajcie, o co w tym chodzi i nie doszukujcie się tu większego sensu, po prostu sami to rozgryźcie. Wczujcie się w nieco absurdalny klimat tego filmiku, bo Tokio poniekąd takie właśnie jest - nieco nierealne, umiejscowione gdzieś na obrzeżach naszej rzeczywistości. No - i oczywiście - jak sugeruje tytuł, będzie też polski akcent. Chyba. Miłego wieczoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz