Największy polski blog i video-blog poświęcony współczesnej Japonii: podróże, kuchnia, (pop)kultura, moda, trendy, ciekawostki, anime, itd. Oto Japonia widziana oczami jej miłośników.
sobota, 28 lipca 2012
JOF02 :: 18 :: Tokijski szwendacz 02
Och, nocne Tokio. Dopiero wtedy można ujrzeć tą niezwykłą metropolię w prawdziwym świetle. To miasto właśnie wtedy odsłania swą prawdziwą naturę, miejsca pełnego poukrywanych atrakcji, niespodzianek, zakamarków. Nie w tym rzecz, że za dnia ich brakuje. Rzecz w tym, że po zmroku to miasto wychodzi z ukrycia i oddaje nam to, co w sobie skrywa najlepszego.
W kolejnych częściach "Tokijskiego szwendacza" ujrzymy o wiele więcej nocnego Tokio, centrów pełnych kolorowych świateł, ale również tych bardziej nastrojowych zakamarków, które nie mniej kuszą, niż zalane kolorowymi światłami i dźwiękami centra tokijskich dzielnic.
Tutaj należałoby wyjaśnić jeszcze jedną rzecz. Tokio nie ma centrum. Pomijając to tradycyjne, którym jest Pałac Cesarski, ale ono jest nieistotne z praktycznego punktu widzenia. Tokio składa się z dzielnic, przez niektórych zwanymi miasteczkami, przez innych wioskami, niemniej jednak chodzi o to samo. Każda z dzielnic jest integralną częścią Tokio, ale jednocześnie osobną komórką, posiadającą własną specyfikę, objawiającą się na wielu płaszczyznach: rodzajem zabudowy, doborem dominujących sklepów i punktów usługowych, klasą hoteli, rozrywek i kuchni.
Każda z tokijskich dzielnic ma swoje własne centrum, znajdujące się wokół głównej stacji kolejowej. Zasada jest mniej więcej taka, że czym dalej od stacji, tym mniej sklepów, restauracji i wszelkich przybytków rozrywki. Oczywiście nie dotyczy to dzielnic, które są w całości nastawione na rozrywkę, bo tutaj skala jest o wiele większa. Jedne dzielnice osiągają pełnię aktywności za dnia, inne wieczorami i nocą, a niektóre funkcjonują na pełnych obrotach całą dobę. To, co zobaczycie w naszych filmach, to tylko blady przedsmak tego, co oferuje to miasto.
Inna rzecz, że nasze szwendanie nie ma polegać na tym, aby pokazywać wszystko, zresztą to jest niemożliwe w jednym, nawet najdłuższym filmie, a raczej na tym, aby zwolnić, usiąść i poprzyglądać się, jak funkcjonują mieszkańcy tej metropolii, która mimo swej potęgi, posiada klimat zupełnie inny, niż by się mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Na filmie ujrzymy miejsca, które pokazują, jak klimatycznym i kameralnym miejscem jest Tokio. I wcale nie trzeba tych miejsc specjalnie szukać, one są wszędzie i co zadziwiające, jest ich nie mniej, niż tych zatłoczonych centrów dzielnic. Wystarczy skręcić w dowolną uliczkę, aby nagle znaleźć się w cichym i prawie pustym zakątku. To naprawdę fantastyczna rzecz. Oto słynna japońska umiejętność płynnego łączenia skrajności.
No dobrze, dosyć tego gadania. Zapraszam na kolejną porcję szwendania po ulicach Tokio. Usiądźcie wygodnie i dajcie się porwać magii tego miejsca.
tak,to prawda,tokio budzi się do życia nocą.jak se teraz myślę,że miałabym tam pojechać,to...se tego nie wyobrażam.ja bym się tam rzuciła na wszystkie sklepy z pamiątkami,aż wreszcie bym zbankrutowała >.<
OdpowiedzUsuńzapraszam na to-co-zakazane.blogspot.com
1. Toalety: są w każdym centrum handlowym i na każdej stacji, a tych jest cała masa. Do tego każdy bar, kafejka, restauracja ma toaletę. Takowe też znajdziemy w parkach. Jest ich naprawdę dużo i trudno je przegapić.
OdpowiedzUsuń2. Finanse: to tak często zadawane mi pytanie, że nie ma sensu, abym odpowiadał na nie co chwila; odsyłam zatem do specjalnego topiku na naszym forum, gdzie na bieżąco omawiane są wszelkie rzeczy związane z samodzielnymi wyjazdami do Japonii: http://japoniaoczamifana.frix.pl/temat/13931/pytania-dotyczace-wyjazdow
3. W Tokio wszystko jest rozrysowane graficznie. Każda linia ma swój kolor, na każdej stacji są mapy i oznaczenia. Trudno to w paru zdaniach wyjaśnić. Po prostu na miejscu, gdy się temu dokładnie przyjrzysz, szybko zrozumiesz jak to działa. Patrzysz na mapie koło której stacji jesteś, widzisz jakie tam linie przejeżdżają po ich kolorach, patrzysz gdzie chcesz dojechać, sprawdzasz który kolor dojeżdża na interesującą cię stację i wsiadasz w odpowiedni kolor wagonika.
JR Pass to bilet na określony czas, kupujesz go poza Japonią w biurze podróży, aktywujesz na miejscu w dowolnym momencie i możesz jeździć liniami JR (koleje naziemne, bez metra) przez ten czas za darmo, również wolniejszymi Shinkansenami. Trzeba więc sobie obliczyć, czy to się kalkuluje, zależnie od tego ile i czym się jeździ.
Suica: kupujesz w automacie lub specjalnym punkcie na lotnisku Narita, doładowujesz kartę na dowolną kwotę w automacie na stacji i masz z głowy kupowanie biletów za każdym razem, gdy jedziesz koleją naziemną, autobusem lub metrem, bo płacisz na bramce kartą zbliżeniową.
Podobnie jak wyżej: odsyłam na forum do odpowiedniego topiku. :)