Największy polski blog i video-blog poświęcony współczesnej Japonii: podróże, kuchnia, (pop)kultura, moda, trendy, ciekawostki, anime, itd. Oto Japonia widziana oczami jej miłośników.
piątek, 2 lipca 2010
JOF01 :: 09 :: Hanami
Hanami - jedno z najbardziej japońskich w swej istocie - zjawisk. Podziwianie ulotnego piękna malutkich kwiatów, rodzących się nagle i znikających ciemną nocą. Niczym ludzkie życie, tak samo nagle pojawiające się w tym ziemskim wymiarze, jak i niknące w jednym, krótkim mgnieniu oka.
Dlaczego Japończycy tak lubią kwiaty wiśni? Pewna anegdotka mówi, iż lubią je tak bardzo, ponieważ rosną u góry i... nie przeszkadzają w piciu sake. ;) Cóż, jest w tym trochę prawdy. Wszak życia nie można brać zbyt poważnie. To niezdrowe.
Oto nasza pierwsza wizyta w Japonii w okresie hanami - kwitnienia kwiatów wiśni. To jedno z najważniejszych japońskich świąt. To jedno z najważniejszych wydarzeń w Japonii, określających tę kulturę. (patrz również: pełna wersja filmu na końcu tego artykułu)
Park w tokijskiej dzielnicy Shinjuku, jest naprawdę niesamowity i... wielki. Wstęp kosztuje niewiele (ledwie 200 jenów - ok. 5-8 pln), a wrażenia...? Cóż... kamera jest tylko kamerą - bardzo niedoskonałym urządzeniem - przekazuje tylko kolorowe obrazki. Natomiast hanami podziwiane w rzeczywistości, smakuje jak... sushi za milion dolarów.
Tokijska dzielnica Ueno jest wspaniała. Głównie dzięki swojemu... "swojskiemu" klimatowi. Trudno to opisać - jak wszystko co niesamowite - trzeba to poznać samemu, aby naprawdę zrozumieć. A przynajmniej - mieć taką szansę. Podobnie jest z parkiem, który się tu mieści. Jest taki... naturalny. Niesamowity przez swoją "zwykłość". Nie ma w nim wielkomiejskiego przepychu i tokijskiego blichtru - po prostu - jest. I miło się tu spędza czas. Niczym w domu.
Hanami w parku w Shinjuku. To, co widać na tym filmie, to jeszcze nie szczyt tego święta. To zaledwie rozgrzewka. Parę dni później tłum widoczny na tym filmie był 10-razy większy. Nie przesadzam. Tokyo to potężna metropolia. I jakże cudowna.
Jeszcze tu wrócimy.
A oto pełna wersja powyższego filmu, reedycja z roku 2014:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz