Po sympatycznych wojażach po Nikko, wskoczyliśmy do pociągu do Tokio. Japońskie linie kolejowe nigdy nie przestaną nas zachwycać. Tym razem trafiliśmy na ekspres, w którym rozgorączkowany jeszcze urokami Nikko turysta, mógł nie tylko zakupić pamiątki, ale również różnorakie smakołyki, z sake włącznie. Największą jednak dla nas atrakcją stało się przypadkiem pewne dziewczę z obsługi pociągu. To właśnie ona, swoim swoim znudzonym słodkim głosikiem, pchając wózeczek, informowała podróżnych o możliwości zakupu różnych różności. Te różności, o których zresztą namiętnie opowiadał przez głośniki pewien jegomość (przeszkadzając nam w nagraniu), zaprezentowano w eleganckim katalogu, dostępnym w pociągu przy każdym miejscu siedzącym. A zatem, oto krótka impresja z naszego powrotu z Nikko do Tokio.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz