Ale się kurczę porobiło, nawet w Japonii, kraju pełnym morskiej surowizny, jedzą normalnie normalne kurczaki. Ależ oczywiście, że jedzą! Ci z Was, którzy regularnie śledzą tegoż bloga, dobrze o tym wiedzą, bo o japońskiej kuchni bez surowizny, mówiliśmy już nieraz i pewnie nieraz jeszcze powiemy. Tak czy owak, tym razem krótki i konkretny odcinek z kurczakiem w roli głównej. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz