Kolejna migawka z nocnych uliczek Tokio. Tym razem, zresztą nie po raz pierwszy, napatoczyliśmy się na, licznie tu występujące, koty. Tokio to bardzo przyjazna metropolia i kręci się tu mnóstwo kocich mieszkańców: są wyluzowane, rozpieszczane i widać, że czują się jak u siebie. Jednak, jak na ironię, udało nam się tym razem złapać obiektywem kamery tylko jednego tokijskiego kota, który niestety wydawał się dosyć przestraszony. A to jest nietypowe u tutejszych kocich rezydentów. Odpowiedzią może być jego brak (?) ogona, prawdopodobnie spowodowany jakimś wypadkiem. A, no i również natknęliśmy się na ślad pewnej miejskiej legendy. Zobaczcie sami.
To duch człowieka, przypominający kota. Nie ma ogona, bo po prostu ludzie ich nie mają i dlatego inne koty nie chcą go w swoim gronie. Ale za sto lat pierwszy mu wyrośnie i koty przyjmą go jako swojego.
OdpowiedzUsuń