sobota, 6 lutego 2010

JOF01 :: Tokyo mini-trip 11 :: Japoński ślub w Harajuku



Jedną z rzeczy, która mi się najsilniej rzuciła w oczy, zaraz po wyjściu z samolotu, podczas mojego pierwszego pobytu w Japonii, to - niesamowita wręcz "sterylność" tego miejsca. Wszystko wyglądało w moich oczach tak, jak by nie było realnym światem, lecz jakąś makietą, planem filmowym w studiu, mającym za zadanie symulować rzeczywistość. Zaraz potem odkryłem, iż przyczyną tego stanu rzeczy jest japońska obsesja dążenia do doskonałości i maniakalna wręcz dokładność w wykonywaniu pewnych ustalonych czynności - zarówno tych związanych z obowiązkami zawodowymi, jak i tych zwykłych, w życiu codziennym. To naprawdę fascynujące zjawisko.

Japoński ślub, tradycyjna japońska ceremonia ślubna, jest jedną z tych rzeczy, w których wyjątkowo wyraźnie ujawnia się natura Japończyków. Każdy detal tej ceremonii jest ściśle określony, a nad każdym etapem czuwa inna ekipa, dbająca o każdy najmniejszy szczegół. I co znamienne, dotyczy to nie tylko organizatorów, ale i uczestników. Mam nadzieję, iż ten filmik choćby w niewielkim stopniu daje wyobrażenie o naturze tego zjawiska. A do tematu na pewno jeszcze wrócimy.

Sam z natury jestem perfekcjonistą, dlatego Japonia jest miejscem, w którym czuję się jak u siebie w domu. Uwielbiam perfekcyjny porządek i doskonałą organizację. Z drugiej strony szczerze wątpię, czy wytrzymałbym w japońskim systemie pracy, który jest tak dalece sformalizowany, iż nie daje - tak bardzo mi potrzebnej - swobody działania, jakiej potrzebuje każda osoba z twórczą naturą. Cóż, zawsze jest coś za coś.

2 komentarze:

  1. Tak, japonczycy sa bardzo zapracowanym narodem. Na smierc z przepracowania maja okreslenie karoshi.

    A slub piekny. Lepszy od naszego, koscielnego. Pikniejszy, uroczystrzy i w ogole.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Japonii też jest moda na śluby w "stylu zachodnim" i są one bardzo popularne, ale to już osobna historia. :)

    OdpowiedzUsuń