piątek, 27 marca 2020

JOF06 :: 08 :: Gundam X Japan

Są takie miejsca w Tokio, które odwiedzamy za każdym razem, gdy tylko pojawimy się w tej niesamowitej metropolii. I Odaiba jest właśnie jednym z takich miejsc. Pisaliśmy o niej i pokazywaliśmy ją wielokrotnie, więc pomińmy ten przewijający się w tle element naszych tokijskich podróży i skoncentrujmy się tym razem na powodzie z którego tu trafiliśmy. A powód jest niemały, oj niemały, bowiem mowa tu o potężnym mechu, czy też, jak kto woli - wielkim robocie - Gundamie. W końcu go dorwaliśmy z naszą kamerą i oto efekt. Nie obeszło się też bez niespodzianki.

Dodatkowo, tak w ramach bonusu-niespodzianki właśnie, natknęliśmy się na tłumy fanów zespołu X-Japan, którzy czekali na zorganizowaną przez Yoshkiego imprezę muzyczną w hali koncertowej ulokowanej tuż obok wielkiego robota. To się nazywa dobrze wyczuć moment, co?

Ci z was, którzy znają lepiej realia japońskich imprez muzycznych wiedzą, że takim pokazom towarzyszą najczęściej stoiska z gadżetami związanymi zarówno z samymi koncertującymi muzykami, jak i z tym konkretnym wydarzeniem. I ten przypadek nie był wyjątkiem, a że w naszym składzie znalazła się wieloletnia i zagorzała fanka tego zespołu, to też nie obyło się bez okrzyków radości i kosztownych zakupów - bo takie firmowe gadżety nie dość, że są bardzo ładne i zazwyczaj bardzo dobrze wykonane, to do tego również nie są najtańsze. A że chciałoby się mieć ich jak najwięcej, bo to niepowtarzalna okazja i tak dalej... rozumiecie sytuację? :)

No dobrze, ale wróćmy do głównego powodu naszej obecności na Odaibie, czyli do Gundama. Nie myślcie sobie, że to tylko wielka statua i nic poza tym - to również multimedialna instalacja, która - zwłaszcza po zapadnięciu zmroku - wyjątkowo skutecznie wciąga nas w klimatyczny świat Gundama. Wielki Gundam wyposażony jest w ruchome elementy oraz bogate oświetlenie, całości przedstawienia towarzyszy natomiast muzyka, feeria świateł, dialogi z filmu oraz wyświetlane w tle trailery/teledyski z anime. Nie dzieje się to jednak cały czas, lecz o określonych godzinach, a sam repertuar tych audiowizualnych pokazów jest zróżnicowany. Pokażemy wam tylko malutką próbkę tego co można tu ujrzeć i co udało nam się nagrać, gdyż YT blokuje tego typu materiały. Cóż, znak czasów.

To jednak nie wszystko. Sam wielki robot oczywiście jest świetną reklamą produkcji anime z tej serii, ale to jest Tokio - tu nic nie robi się na pół gwizdka. Wielkiej figurze Gundama towarzyszą aż dwa sklepy z gadżetami. No dobrze, jeden z nich to formalnie sklep, a drugi to kafejka, ale też pełna gadżetów, więc różnicy wielkiej nie ma. Zajrzeliśmy z naszą kamerą do obu miejsc i pokręciliśmy się trochę między półkami, żebyście sami mogli zobaczyć, jak to się ogólnie prezentuje. Komentujący to nasz kamerzysta Michał rozważa w tle, jak to wszystko po zakupie przewieść w walizce do kraju, więc nie zdziwcie się, gdy wspomni o upychaniu części robota w bieliźnie. To tylko standardowe problemy podróżującego fana - ale to już zupełnie inna opowieść.



Aha, a na koniec, jak zwykle, nie mogliśmy się powstrzymać przed (ponownym) spenetrowaniem innego, również mieszczącego się nieopodal, fanowskiego miejsca (w którym również już byliśmy z naszą kamerą) - domu handlowego w stylu retro z całą masą retro gadżetów z cudownie kolorowej i klimatycznej końcówki ery Shōwa. No i to już chyba wszystko. Na razie. Miłego oglądania. :)