piątek, 20 sierpnia 2010

JOF01 :: Tokyo mini-trip 13: Nocna Akihabara & hol hotelowy & sklep spożywczy


Przed nami ostatni mini-trip po ulicach Tokio, nakręcony w rozdzielczości DVD. Tym razem luźno poskaczemy sobie po stolicy Japonii po kilku różnych miejscach.

W pierwszej części filmu wylądujemy w tokijskiej dzielnicy Akihabara. Będzie to dosyć nietypowy wypad, gdyż nie będziemy się koncentrować na części fanowskiej (no, może troszeczkę), tylko zajrzymy na drugą, rzadziej pokazywaną część stacji w tej dzielnicy. Jak sami się przekonacie, manga (anime) kipi tam na każdym kroku, a śliczne dziewczęta, przebrane za "francuskie pokojówki" [Maid - to te dziewoje w sukienkach z fartuszkami w części "fanowskiej", na początku filmu], uprzyjemniają i tak już przyjemne, rozciągające się wokół widoki.

W drugiej części filmu, na przykładzie holu jednego z wielu hoteli w których mieszkaliśmy w Tokio, chciałem pokazać, jak Japończycy podchodzą do tematu zieleni. Nawet w tak zatłoczonej metropolii jak Tokio, każdy najmniejszy skrawek ziemi pokrywa się zielenią. To jest naprawdę fantastyczne podejście i jedna z wielu rzeczy, za którą kocham to miasto.

Nasz tokijski spacerek zakończymy w japońskim sklepie spożywczym. Wybaczcie, że tak niewiele udało nam się pokazać (nadrobimy to w kolejnych seriach JOF), ale uwierzcie mi - japońskie sklepy z jedzeniem to osobna przygoda. Nikt inny na świecie nie przykłada tak wielkiej wagi do jakości produktów, jak Japończycy. Obłędnie pyszne i piękne. Materiał nakręcono w 2007 roku.

Reedycja filmu z 2014 roku:



Wersja pierwotna z 2010 roku:



Dziękujemy Wam bardzo za wspólne spacery po Tokio i do zobaczenia w kolejnych filmikach z Japonii!

Keitai Novel: opowiadania na komórki

Keitai Shosetsu, czy też Keitai Novel, to stosunkowo nowy trend/zjawisko w Japonii, którego popularność od chwili pojawienia się, czyli od ok. 2007 roku, rośnie w zawrotnym tempie. Czym dokładnie są Keitai Shosetsu? Odpowiedź jest bardzo prosta - to opowiadania pisane przez zwykłych ludzi na telefonach komórkowych z przeznaczeniem do czytania na tychże samych telefonach. Pomysł niby prosty, ale życie uczy, że to właśnie te najprostsze pomysły są najlepsze.


W Japonii natychmiast pojawiły się specjalistyczne serwisy poświęcone nowej usłudze, dzięki czemu w bardzo prosty sposób można wprost ze swojego telefonu komórkowego, w parę chwil, przesłać lub ściągnąć dowolne opowiadanie. Pomysł ten zyskał sobie tak gigantyczną popularność, że na największy japoński portal o tej tematyce średnio co minutę wgrywane jest jedno opowiadanie. Serwis jest bezpłatny, jednak istnieje możliwość głosowania na najlepsze opowiadania, a najpopularniejsze teksty są nawet publikowane w formie książek, mang, a nawet adaptowane na seriale telewizyjne.

Oczywiście, nowy trend ma zarówno swoich zagorzałych zwolenników, jak i przeciwników. Ci ostatni zarzucają publikowanym tekstom zbyt "potoczny" język, odbiegający od poziomu/stylu publikowanych w tradycyjny sposób powieści i opowiadań. Cóż, nie da się ukryć, iż nowa forma pisarska aktywowała nowe grono twórców, którzy zazwyczaj dotąd nie publikowali swoich tekstów; nie są to więc zawodowi pisarze, a zwykli użytkownicy telefonów komórkowych, którzy po prostu odkryli nową sposobność do podzielenia się z innymi użytkownikami swoimi pomysłami/tekstami. I nie ma w tym nic złego. Samo zjawisko zresztą nie jest nowe, gdyż w internecie od co najmniej kilkunastu lat pojawiają się tzw. fanfiki (fanfic), opowiadania pisane przez amatorów, czerpiących swoje inspiracje z istniejących już tekstów, filmów, gier, itd. Wraz z rozwojem technologii naturalne jest więc, że ludzka potrzeba tworzenia, znajduje sobie nowe "nisze technologicznej dystrybucji", którymi może swobodnie docierać do wszystkich zainteresowanych odbiorców.

Warto tutaj dodać, iż japońskie telefony komórkowe (tzw. keitai) nie od dzisiaj znane są z niespotykanej gdzie indziej na świecie wielofunkcyjności, w której wprowadzaniu i stałym rozszerzaniu Japończycy przodują od samego początku. Japońskie telefony już dawno temu przestały służyć Japończykom tylko do dzwonienia; to właściwie przenośne mini-komputery z całą masą usług sieciowych, takich jak: VOD (filmy na życzenie), odtwarzacze muzyki, czytniki książek i komiksów, interaktywne mapy, przewodniki po najbliższej okolicy i wiele innych usług, bez których przeciętny Japończyk już dzisiaj nie może się obejść.

Druga kwestia, którą warto poruszyć przy tej okazji, to fakt, iż w świecie japońskiej popkultury twórczość fanowska to już tradycja. W Japonii bowiem istnieje gigantyczny rynek tzw. doujinshi, czyli fanowskich komiksów (manga), których jest i powstaje tak wiele, iż w całej Japonii funkcjonuje tysiące specjalistycznych księgarń, koncentrujących się tylko na sprzedaży twórczości japońskich amatorów, a jakość tych prac często nie odbiega od poziomu prac tworzonych przez profesjonalistów. Zresztą, niejeden profesjonalista korzysta z rynku doujinshi, publikując swoje prace pod pseudonimem, a wielu dzisiejszych zawodowych rysowników zaczynało właśnie od fanowskich prac na rynku doujinshi. Doujinshi to naprawdę fascynujące zjawisko, do którego na pewno jeszcze wrócimy

Jak uczy życie, to co w Japonii popularne jest dzisiaj, za parę lat popularne staje się również w zachodniej części świata. Ciekawe więc, kiedy moda na opowiadania na telefony komórkowe, które już przecież i u nas też przestają służyć tylko jako telefony, dotrze również i do nas.


Niepowtarzalne Obudowy na iPhone`a 3G, 4G i iPada w sklepie Zazzle!

środa, 18 sierpnia 2010

Japonia bez komentarza 02


Zapraszam na drugą serię mini-wycieczek po Japonii, a właściwie - po Tokyo. Oto porcja filmików zrealizowanych w fascynującej stolicy Japonii, w której w niesamowity sposób przeplata się historia i nowoczesność - oto prawdziwe piękno sprzeczności. Co prawda same filmiki zostały pozostawione (prawie) bez komentarza, to jednak każdy z nich postarałem się poniżej uzupełnić kilkoma dodatkowymi słowami wyjaśnienia, które - mam nadzieję - uprzyjemnią ich oglądanie. Zapraszam.



:: Tokyo shopping ::
Pewnego wieczoru, gdy wybraliśmy się do jednego z tokijskich centrów handlowych na zakupy, trafiliśmy na ciekawe przedsięwzięcie. Mianowicie, duża część domu handlowego została wystylizowana na ulice powojennej (lata 50-te?) Japonii. Ciekawa sprawa.

W drugiej części naszego japońskiego spaceru zobaczycie kilka scen z życia tokijskich kolei transportu miejskiego w tym jedną z fascynujących (dla nas) sytuacji, ukazujących jak luźno/otwarcie Japończycy podchodzą do różnorodnego przebierania się na różne okazje, nawet gdy w grę wchodzi ubranie mężczyzny w damskie ciuszki. To naprawdę nic nadzwyczajnego - ot, normalny dzień w Tokyo.



:: Tokyo trains ::
I kolejna porcja scenek z tokijskich kolei miejskich. Może Wam się wydać to dziwne, ale naprawdę poruszanie się po Tokyo tamtejszymi licznymi liniami kolejowymi, to fascynujące przeżycie dla każdego miłośnika Japonii. Przy takiej koncentracji ludzi, obrazów i różnorakich zjawisk socjologicznych, zawsze znajdzie się coś, co zwróci naszą uwagę i zmusi do zastanowienia się. Fascynujące.



:: Ikebukuro ::
Tutaj z kolei ujrzycie kilka ujęć z tokijskiej dzielnicy handlu i rozrywki - Ikebukuro. Ujęcia zostały nakręcone późnym popołudniem, gdy dzień powoli już gasł i ustępował miejsca wieczornemu krajobrazowi pełnemu kolorowych neonów, których - jak przystało na dzielnicę o tym profilu - w Ikebukuro nie brakuje.



:: Tokyo Dome & X-Japan ::
W tym filmiku po raz trzeci już wracamy pod sławne Tokyo Dome. Oto zdjęcia wykonane o poranku w dniu ostatniego z serii trzech koncertów (na których byliśmy! patrz: seria druga JOF!) kultowej grupy X-Japan, jakie odbyły się po długim milczeniu zespołu w roku 2008. W drugiej części filmiku zobaczycie również kilka ujęć z życia zawsze fascynujących, tokijskich kolei miejskich.



:: Shinjuku by Night ::
Shinjuku nocą - właściwie w tych dwóch słowach zawiera się cały opis tego filmu. Shinjuku to najbardziej oblegana w Tokyo (a może i nawet w całej Japonii) dzielnica wieczorno-nocnych rozrywek. Ta dzielnica naprawdę tętni życiem i dostarcza niesamowitego wachlarzu możliwości dla każdego spragnionego wrażeń i rozrywek mieszkańca Tokyo. Zapraszamy na spacer po ulicach Shinjuku po zapadnięciu zmroku.



:: Ikebukuro by Night ::
I jeszcze jeden spacer po Ikebukuro. Tym razem zobaczymy, jak ta dzielnica prezentuje się nocą, następnie zajrzymy do jednego z licznych tamtejszych domów handlowych (mniam), a później przejdziemy się ulicami tej dzielnicy za dnia. Gotowi? No to w drogę.



:: Ueno ::
A tutaj spacer po najbardziej "swojskiej" dzielnicy w Tokyo - Ueno. Wczesna wiosna, czas hanami - Japończycy robią sobie zdjęcia przy drzewach sakury, idą na zakupy - zwykły tokijski dzień. Po drodze trafiliśmy też przypadkiem na mały targ staroci.



:: Ueno Park ::
I jeszcze raz Ueno, tym razem jednak zapraszamy na pachnący sakurą spacer po tamtejszym parku i najbliższych okolicach. To naprawdę bardzo sympatyczne miejsce, zwłaszcza wczesną wiosną - w okresie hanami.

:: :: ::

To była druga i zarazem ostatnia porcja filmików "bez komentarza", nakręconych na ulicach Tokyo. Mam nadzieję, że choć przez chwilę i choćby w niewielkim stopniu, udało mi się spowodować, że poczuliście prawdziwy klimat Japonii, bo taki właśnie cel przyświeca tej mini-serii. Do zobaczenia w kolejnych filmikach.